cenę paliwa gazowego, które obecnie kosztuje 24,62 gr/kWh, opłatę za dystrybucję gazu – to stała kwota w wysokości 48,22 zł płaconych co miesiąc w rachunku, opłata dystrybucyjna zmienna, która wynosi obecnie 2,99 gr/kWh. Obecnie cena gazu PGNiG 2022 to 31 groszy za 1 kWh. Pamiętajmy, że cena gazu ziemnego PGNiG wciąż wzrasta
Gdzie występuje ropa naftowa w Polsce? Czy nasz kraj ma złoża cennego "czarnego złota". Okazuje się, że nawet o wiele więcej niż występuje ropa naftowa w Polsce? Wiele osób uważa, że w Polsce nie ma złóż ropy, a prawda jest taka, że… do połowy lat 20. XX wieku Polska była potentatem naftowym, trzecim producentem ropy naftowej w Europie. W 1922 r. co trzecia baryłka ropy wydobywana w Europie poza Związkiem Sowieckim pochodziła z Polski. Co się stało z polską ropą? Czy nadal mamy złoża ropy na swoim terenie?Gdzie występuje ropa naftowa w Polsce? Dawniej ropę wydobywano w zagłębiu Borysławsko-DrohobyckimDumą Polski była powstała w 1927 roku Państwowa Fabryka Olejów Mineralnych Polmin zajmująca się wydobyciem i dystrybucją gazu i ropy, a także prowadziła sieć stacji benzynowych w całej Polsce. Najważniejszym miejscem na naftowej mapie Polski było zagłębie Borysławsko-Drohobyckie znajdujące się w woj. lwowskim, nazywane też "Kresowym Trójmiastem", które obejmowało Truskawiec, Drohobycz i Borysław. Znajdowały się tam rafinerie i tysiące małych szybów wiertniczych. Smutnym finałem zagłębia było zbombardowanie szybów w czasie II wojny światowej. Czy Polska ma szansę odzyskać dawną świetność w naftowym biznesie?Złoża naftowe w Polsce dzisiajObecnie polskie złoża ropy naftowej znajdują się w Karpatach fliszowych (Krosno, Jasło, Gorlice, Sanok) na przedgórzu Karpat (Kazimierza Wielka, Niepołomice, Lubaczów), na Bałtyku (blok Łeby) oraz na Niżu Polski (Kamień Pomorski, Wielkopolska). W większości niestety są one albo niewielkie, albo prawie zupełnie wyczerpane. Jak informuje Państwowy Instytut Geologiczny, zasobnych złóż wystarczy na pokrycie niecałych 4% zapotrzebowania. Niektórzy jednak wciąż wierzę w powrót “Wielkiej Polski naftowej”.Polska ma ukryte złoża ropy pozwalające prześcignąć Arabię Saudyjską?Zostały przedstawione nasze zasoby znajdujące się na głębokości 7 kilometrów i 5 kilometrów. Dokładnie wiemy gdzie one są. Arabia Saudyjska ma ich na poziomie 200 mld baryłek ropy, my mamy w Polsce 4000 mld baryłek ropy - przekazał szokująca informację profesor Ryszard Kozłowski na konferencji naukowo-technicznej w Krakowie w 2017 jak sam stwierdził, jego ekspertyzy ignorowane przez ministerstwa. Profesor uważa, że rząd nie rozpocznie wydobycia ropy ponieważ uzależniony jest od zewnętrznego finansowania i boi się zagrożeń płynących ze strony obecnych potentatów naftowych, Stanów Zjednoczonych.
Gaz ziemny to pozostałość po szczątkach roślin i zwierząt, które przez miliony lat ulegały przeobrażeniom pod wysokim ciśnieniem. W ten sposób powstały złoża gazu ziemnego i ropy
Polska zdecydowanie stoi na stanowisku, aby Unia Europejska nałożyła na Rosję natychmiastowe sankcje, które doprowadzą do zamrożenia nawet umów długoterminowych na import surowców energetycznych. Czy polski sektor energetyczny jest w stanie funkcjonować w przypadku natychmiastowego odcięcia się od rosyjskich źródeł? Skąd Polska importuje gaz ziemny i ropę naftową? Dokonaliśmy analizy sytuacji na rodzimym rynku. Unia Europejska tuż po rosyjskiej inwazji na Ukrainę zapewniała o konieczności twardych sankcji wobec Rosji. Szumne zapowiedzi spotkały się jednak z krytyką Niemiec i Holandii, które są zbyt mocno uzależnione od rosyjskich surowców energetycznych, aby zdecydować się na natychmiastowe embargo wymierzone w rosyjskie dobra naturalne. “Polska popiera wprowadzenie sankcji przez UE na import surowców z Rosji, co będzie wiązało się z natychmiastowym wstrzymaniem wszystkich umów długoterminowych oraz wstrzymaniem dostaw rosyjskich surowców energetycznych pomimo negatywnych skutków dla polskiej gospodarki spowodowanych przez takie działania w tym wzrostu cen surowców na polskim rynku. W ocenie rządu warto ponieść ten koszt ze względu na bezpieczeństwo kraju.” - napisało Ministerstwo Aktywów Państwowych w szerokiej odpowiedzi na prośbę o określenie struktury importu gazu i ropy w polskiej gospodarce zadane przez Polski rząd opowiada się jednoznacznie za wprowadzeniem sankcji na rosyjskie paliwa, co pozwoliłoby na odcięcie rosyjskiej machiny wojennej od środków finansowych pozyskiwanych ze sprzedaży surowców. Dużo powściągliwiej o ewentualnym embargu wypowiadają się rządy Niemiec i Holandii. Różnica zdań pomiędzy Warszawą a Berlinem i Amsterdamem wynika przede wszystkim w umiejscowieniu wektorów polityki energetycznej wyżej wspomnianych krajów w ostatnich latach. Skąd Polska sprowadza gaz ziemny? Struktura importu gazu ziemnego do Polski Z danych dostarczonych nam przez Ministerstwo Aktywów Państwowych wynika, że w 2016 r. udział rosyjskiego gazu ziemnego w całkowitym imporcie do Polski stanowił aż 90 proc. W 2021 r. udział rosyjskiego gazu w imporcie odpowiadał już zaledwie za połowę całości dostaw. Rosyjski gaz stanowiący obecnie połowę całego polskiego importu ma jednak niedługo całkowicie zniknąć z polskich magazynów. PGNiG (Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo) już zakomunikowało Gazpromowi, że nie zamierza przedłużać kontraktu jamalskiego, zawartego jeszcze w 1996 r. Kontrakt wygaśnie samoistnie 31 grudnia 2021 r., co zakończy trwającą ćwierć wieku umowę z rosyjskim kontrahentem. W celu zachowania energetycznego bezpieczeństwa po zerwaniu umów z Rosjanami polski rząd zdecydował się na realizację projektu Baltic Pipe oraz rozbudowanie gazoportu w Świnoujściu, który jest przystosowany do przyjmowania transportów LNG (skroplonego gazu) drogą morską. Powyższe działania zostały podjęte z powodu fiaska, jakim zakończyła się szumna eksploatacja gazu ziemnego z łupków bitumicznych, które zostały odkryte na terenie Polski. Baltic Pipe połączy Polskę z norweskimi złożamiGazociąg Baltic Pipe, ma umożliwić polskiemu operatorowi GAZ-SYSTEM na czerpanie gazu ziemnego bezpośrednio ze złóż ulokowanych w Szelfie Norweskim, których część już teraz wydobywa PGNiG, dzięki 58 koncesjom przyznanym przez norweski rząd spółce PGNiG Upstream Norway. Uruchomienie polsko-norwesko-duńskiego projektu Baltic Pipe ma nastąpić 1 października 2022 r. i strona duńska zapewnia, że po jej stronie prace wykonywane są zgodnie z planem. Początkowa przepustowość gazociągu ma wynieść 2-3 mld m3 w ujęciu rocznym. Wraz z początkiem 2023 r. gazociąg ma tłoczyć już 10 mld m3 rocznie. Gazoport w Świnoujściu intensyfikuje dostawyGazoport w Świnoujściu od 2016 do 2021 r. przyjął z kolei 24 mln m3 LNG, co dało 12 mld m3 gazu po regazyfikacji dokonanej na terenie gazoportu. Do Świnoujścia dotarły 154 ładunki (od początku działalności gazoportu do z czego większość stanowił surowiec z Kataru i USA. Pojawiły się także transporty z Norwegii, Nigerii oraz Trynidadu i Tobago. Niedługo po wybuchu wojny na Ukrainie, bo już 4 marca PGNiG poinformowało o intensyfikacji odbioru dostaw LNG, możliwym dzięki transakcjom typu SPOT. Skąd Polska sprowadza ropę naftową? Struktura importu ropy do PolskiW przypadku ropy naftowej sprawa dywersyfikacji źródeł jej pozyskiwania idzie już znacznie trudniej. Perspektywy niedalekiego odcięcia się od rosyjskich źródeł są wiele mniej obiecujące niż w przypadku gazu ziemnego. Ministerstwo Aktywów Państwowych zapytane o strukturę importu ropy naftowej do Polski odwołało się najpierw do roku 2016, kiedy udział rosyjskiej ropy stanowił blisko 90 proc. Udział surowca pochodzenia rosyjskiego w 2021 r. oszacowało za to na 70 proc. Dane są dość zadziwiające, ponieważ wg. wyliczeń przeprowadzonych przez Ministerstwo Energii i Narodowy Bank Polski w 2019 r., rosyjskiej ropy w Polsce było mniej. Rosyjskiej ropy w Polsce znowu coraz więcej W raporcie opublikowanym przez Państwowy Instytut Geologiczny w 2019 r. czytamy, że udział importu z Rosji stanowi 61,5 proc., dając jej palmę pierwszeństwa. Pozostałe pozycje zajmują: Arabia Saudyjska (14,7 proc.), Kazachstan (10,4 proc.), Nigeria (4 proc.) i Inne kraje (łącznie 9,4 proc.). W 2020 r. Polacy kupili od Rosjan już 65 proc. całości czarnego złota, wynika z danych Eurostatu, na które powołuje się Biorąc pod uwagę, że udział procentowy pozostałych większych dostawców (Arabia Saudyjska - 15 proc., Kazachstan - 11 proc., Nigeria - 6 proc. i Norwegia - 2 proc.) utrzymał się na podobnym poziomie (a nawet nieznacznie wzrósł) pozwala zauważyć, że wolumen dostaw z “innych krajów” znacznie zmalał. Dywersyfikacja dostaw, która mogłaby polegać np. na transakcjach SPOT z kontrahentami w państwach, z których Polska nie kupuje regularnie surowców, jest raczej zastępowana ponownym zwiększaniem dostaw z Rosji. Szacowane przez MAP 70 proc. rosyjskiej ropy w strukturze importu do Polski w 2021 r. może więc nieco zaniepokoić, zwłaszcza w obliczu ciągłych deklaracji rządu o odchodzeniu od rosyjskiej ropy. Cała nadzieja w dostawach morskich? - Dziś już prawie dwie trzecie dostaw surowca do polskich rafinerii odbywa się drogą morską. W ubiegłym roku obsłużyliśmy blisko 270 tankowców, które dostarczyły 18 mln ton ropy naftowej i paliw z różnych kierunków świata. To o ponad 6% więcej niż w rekordowym 2019 roku. A wtedy jednostka działała na wzmożonych obrotach z powodu kryzysu chlorkowego, który na 46 dni zatrzymał tłoczenie rurociągiem "Przyjaźń” - czytamy w odpowiedzi rzecznik prasowej PERN-u Katarzyny Krasińskiej nadesłanej 10 marca bieżącego roku na prośbę o określenie kierunków importu ropy do Polski. - Potencjał Naftoportu umożliwia przeładunek ponad 36 mln ton ropy oraz 4 mln ton produktów naftowych w skali roku, zapewniając możliwość pełnego pokrycia potrzeb rafinerii podłączonych do systemu rurociągów PERN. W morskim terminalu spółki prowadzone są przeładunki ropy naftowej oraz benzyny, paliwa lotniczego, oleju napędowego, oleju opałowego, kondensatów i komponentów - brzmi dalsza część odpowiedzi. Brak jednak szczegółów wskazujących kraje pochodzenia przyjmowanej w Naftoporcie ropy. Zintensyfikowanie dostaw drogą morską związane ze wstrzymaniem pracy rurociągu “Przyjaźń” i rosnący udział rosyjskiej ropy w strukturze importu pozwala przypuszczać, że tankowce przypływały (i nadal przypływają) do Gdańska z ropą pochodzącą o miejscu pochodzenia ropy nie ujawnia także Naftoport, pisząc o tajemnicy handlowej swoich kontrahentów. - Naftoport w roku 2021 obsłużył 266 zbiornikowców, wykonując przeładunki w wielkości 17,9 mln ton, z czego 16,6 mln t stanowiła ropa naftowa, a 1,3 mln t – produkty naftowe - informuje portal Anna Kroczek, koordynator biura zarządu Naftoportu. Był to – pod względem tonażu – rekordowy wynik w całym okresie działalności Terminalu - dodaje. Naftoport - mimo bicia kolejnych rekordów - nie wykorzystuje więc nawet połowy swojej zdolności przeładunkowej. To stwarza możliwość pozyskania ropy naftowej od odległych zamorskich eksporterów i znaczną dywersyfikację źródeł w przyszłości. Póki co udział ropy rosyjskiej w ogólnej strukturze dostaw do Polski rośnie. Niemcy i Holandia w mało komfortowej sytuacji?Jeżeli Unia Europejska zdecyduje się nałożyć embargo na rosyjskie surowce, to z decyzji z pewnością wyłamią się Niemcy. Kanclerz Olaf Scholz nie kryje, że w przypadku odcięcia od dostaw z Rosji niemiecka energetyka znajdzie się w bardzo trudnym położeniu, a jej zdolności produkcyjne mogą nie zaspokoić potrzeb kraju. Zapowiadana odważnie nad Szprewą transformacja energetyczna na odnawialne źródła energii nie jest jeszcze w odpowiednim stadium, aby zapewnić Berlinowi swobodę prowadzenia polityki energetycznej (OZE zapewniło Niemcom produkcję zaledwie 16 proc. całkowitej energii w 2021 r.), bez oglądania się w kierunku Moskwy. Certyfikacja gazociągu NS2 jest niewątpliwie jedynie kwestią czasu, a cofnięcie zgody na jego użytkowanie spowodowane uznaniem przez Rosję separatystycznych republik na wschodzie Ukrainy zapewne zostanie ponownie zatwierdzone po unormowaniu stosunków pomiędzy Rosją a UE. Nord Stream 2 jak koń trojański Z danych Instytutu Zachodniego wynika, że w 2019 r. 50 proc. gazu w Niemczech pochodziło z Rosji. Resztę uzupełniały dostawy z Norwegii i Holandii. Biorąc pod uwagę wyczerpywanie się złóż holenderskich i zmniejszanie ich udziału w strukturze importu Niemiec oraz planowane otwarcie Nord Stream 2 (gazociąg ma tłoczyć 55 mld m sześć. gazu rocznie), wszystko wskazuje na to, że Berlin prowadzi obecnie politykę gazową stanowiącą odwrotność dywersyfikacji źródeł pochodzenia surowców. Choć Niemcy planują również rozbudowę gazoportów umożliwiających przyjmowanie płynnego LNG, to w kraju istnieje silne lobby złożone wielkich przedsiębiorstw, które optują za dalszym używaniem rosyjskiego gazu - wynika z analizy Michała Kędzierskiego z Ośrodka Studiów Wschodnich. Dane Federalnego Ministerstwo Gospodarki i Ochrony Klimatu (BMWK) wskazują na zwiększenie udziału rosyjskiego gazu w niemieckiej gospodarce do 55 proc. całości eksportowanego surowca. W przypadku ropy jest to 35 proc. Holandia przykładem byłej potęgi energetycznejJeszcze w latach 70. XX w. Holandia znajdowała się w czołówce światowych eksporterów gazu ziemnego, co zapewniało największe złoże gazu ziemnego w Europie Groningen. Z danych przytaczanych przez Gazetę Prawną wynika, że w 2018 r. produkcja gazu ziemnego w Holandii wyniosła 12 mld m sześć., a w 2023 ma spaść do niecałych 5 mld. Holandia musi więc zastępować niedobory gazu surowcem z Wielkiej Brytanii, Norwegii i Rosji. Fakt posiadania dużych złóż gazu ziemnego przez Holandię przełożył się na wysokie zapotrzebowanie surowca przez holenderską gospodarkę. Wyczerpanie złóż doprowadziło więc do olbrzymiego wzrostu importu gazu. W 2019 r. Holandia kupiła prawie 42 mld m3 gazu ziemnego więcej niż w 2000 r., co oznacza wzrost o 240 proc. Odcięcie od dostaw z Rosji doprowadziłoby do znacznych wzrostów cen surowca na giełdach w Amsterdamie, co mogłoby zachwiać stabilnością holenderskiej gospodarki. Perspektywa energetyczna przed Polską, Niemcami i HolandiąPerspektywa rysująca się przed polską energetyką różni się więc diametralnie od perspektywy niemieckiej czy holenderskiej. Polska, która stawia sobie za cel uniezależnienie od rosyjskich dostaw, jest gotowa ponieść większe koszty za surowce, co także spotka się ze zrozumieniem opinii publicznej. Inna sytuacja jest na rynku niemieckim i holenderskim, gdzie końcowi odbiorcy mogą już tak łatwo nie przełknąć stałych podwyżek za surowce, gdy rosyjskich paliw kopalnych zabraknie. Niestosownie byłoby pomijać fakt, że rosyjskie surowce są dużo tańsze od wyrobów konkurencji. “Rosnieft określa dziś średnie koszty wydobycia ropy naftowej ze swoich złóż na 2,6 dolara za baryłkę, czyli prawie dwadzieścia razy mniej niż bieżące ceny światowe. Gazprom mówi o kosztach w skali 13 dolarów za 1000 metrów sześciennych gazu, co jest sumą niższą niż bieżące ceny jego dostaw do dalekich krajów o 12,5 - 14 razy” - przytacza koszty pozyskiwania złóż Władisław Inoziemcew w książce “Nienowoczesny kraj. Rosja w świecie XXI wieku” [dane pochodzą z 2015 r.]. Dla porównania koszt wydobycia baryłki ropy w Norwegii przekracza 35 dolarów, a w Wielkiej Brytanii 50 dolarów. Póki Rosja będzie więc wydobywać surowce po cenach znacznie niższych od innych światowych eksporterów, a w szczególności europejskich, to nie należy spodziewać się “frontalnego odwrotu” całej Europy Zachodniej od syberyjskich bogactw naturalnych. Strategia Polski promująca dywersyfikację jest zasadna, zwłaszcza po 2005 r. kiedy projekt Nord Stream przekształcił się już w realne zagrożenie dla naszego bezpieczeństwa energetycznego. Wybór korzystnych cenowo rosyjskich dostaw mógłby wcześniej czy później skończyć się czkawką, gdy tylko Kreml postanowi z powrotem uznać Polskę za swoją strefę wpływów. Pozbawione takiego zagrożenia (lub jego nieświadome) Niemcy i Holandia raczej szybko nie przerzucą się na paliwa kopalniane z innych krajów, za któe musiałyby płacić krocie. Nie ma też co oczekiwać, że w dłuższej perspektywie wojna w Ukrainie przekona kraje Europy Zachodniej do znacznego ograniczenia importu paliw rosyjskich. Szumne zapowiedzi dywersyfikacji pojawiały się już w 2006 r. po wyłączeniu dostaw gazu przez Ukrainę, którego dokonał Gazprom. Od września 2019 roku CNG do celów napędowych objęty jest zerową stawką akcyzy – metr sześcienny tego paliwa kosztuje ok. 3,30 zł. Informacja o tym, że zniesiono akcyzę na CNG do celów napędowych przeszła w mediach Gaz ziemny to jedno z najpopularniejszych paliw w Polsce, tyle że nie do celów napędowych, lecz grzewczych. Rosja, największy dostawca gazu do Europy, wykorzystuje coraz częściej surowiec do celów politycznych. To obnaża uzależnienie kontynentu rosyjskiego gazu. Ale oprócz Rosji inne państwa korzystają na kryzysie zmniejszyła dostawy gazu ziemnego do Europy pod koniec zeszłego roku. Przy niewielkich zapasach, a także zapotrzebowaniu wskutek traktowania gazu przez UE jako paliwo przejściowe w transformacji energetycznej, wywołało to skoki cen cena kontraktu Dutch TTF (będącego dla europejskiego rynku gazu punktem odniesienia) na dostawę gazu w lutym 2022 r. pod koniec stycznia przekraczała 90 euro za megawatogodzinę. Rok wcześniej było to 20 euro. Tak wysokie ceny przyczyniły się do wzrostu inflacji i wzbudziły niepokoje o bezpieczeństwo energetyczne że tłem dla zmniejszonych dostaw gazu z Rosji jest tlący się konflikt na granicy z Ukrainą oraz naciski na szybsze uruchomienie rosyjskiego gazociągu Nord Stream 2 przez przewidywań, konsumpcja gazu w Unii ma nadal rosnąć. Belgia i Niemcy odchodzą od atomu, a jego miejsce w systemie zajmą tam emisyjne elektrownie gazowe. Także cała UE zamierza traktować gaz jako paliwo przejściowe przy odchodzeniu od paliw kopalnych. To pokazuje, że w najbliższych dekadach gaz z Europy nie duża zależność od rosyjskiego gazu to dla Europy nie tylko problem energetyczny, ale też geopolityczny. Jednak Rosja to nie jedyny dostawca tego surowca. I nie jedyny wygrany kryzysu oraz małej niezależności gazowej Europy. Skąd oprócz Rosji, możemy go zatem pozyskiwać?Zapotrzebowanie na gaz w UEWiększość państw UE zwiększyła swoją konsumpcję gazu ziemnego. Na przykład w Polsce zużycie gazu ziemnego w 2018 roku wyniosło 17,2 mld m3 – o 0,8 mld m3 więcej niż rok z danych Eurostatu wynika, że produkcja i import gazu w Unii Europejskiej zmniejszyły się w 2020 roku względem roku 2019. Jeśli chodzi o produkcję – spadła ona o 22,1 całkowity import gazu ziemnego do UE spadł o 6,4 proc. w badanym okresie. Mimo to, import gazu do Europy nadal ma się dobrze. Głównym dostawcą tego surowca dla Europy pozostaje Rosja. Choć teoretycznie jest drugim po Norwegii (24, 5 proc. importu do UE) importerem spoza UE, dostarczając 23 proc. tego surowca, to rosyjski gaz dociera do Europy także z Ukrainy i Białorusi. Te dwa państwa odpowiadają one odpowiednio za 12,8 oraz 10,3 proc. importu gazu do największych krajów-importerów netto w UE to: Niemcy z 79 mld m3, Włochy z 66 mld m3, Francja z 37 mld m3, Hiszpania z 31 mld m3 i Holandia z 20 mld m3. Wielka Brytania (niebędąca w UE) importowała 32 mld m3 gazu ziemnego w 2020 rachunek za import gazu do UE wyniósł w ubiegłym roku 36,5 mld euro, w porównaniu z 59,4 mld euro w 2019 z NorwegiiNorwegia, jedno z najbogatszych państw na świecie, wiele zyskała na trwającym w Europie kryzysie energetycznym. To ona jest największym po Rosji dostawcą gazu do z ogromnymi polami naftowymi i gazowymi, sam opiera swoją energetykę na elektrowniach wodnych. W 2021 roku posiadała 90 pól produkujących ropę i gaz, ale wedle prognoz ich liczba może wzrosnąć do 130. W 2015 roku z pól wydobywczych pod dnem Morza Północnego i Norweskiego uzyskano 109 mld m3 surowca, co stanowi 3,1 proc. światowego tym czynnikom Norwegia notowała w minionym roku rekordy eksportu kopalin, zyskując na wysokich cenach gazu, a ponosząc ich minimalne konsekwencje. Przy rekordowo wysokim poziomie cen gazu w ubiegłym roku, kraj wyeksportował gaz w samym październiku 2021 r. za ponad 7 mld euro. To również rekord. Według szacunków norweskiego rządu na poprzedni rok przychody z paliw miały wzrosnąć w 2021 roku o 72 proc. do 184 miliardów koron (18,8 miliarda dolarów), czyli o 30 miliardów koron więcej niż szacowano na początku roku. W 2022 r. mają sięgnąć 277 miliardów Norwegii planuje kontynuować rozwój lukratywnych złóż ropy i gazu, nie patrząc na ekologiczne szkody niekonwencjonalnego wydobycia z podmorskiego dna. Zwłaszcza, że kraj skorzystała na ostatnich zmianach cen gazu najmocniej spośród konkurentów. To dlatego, że zamiast długoterminowych kontraktów z ustalonymi cenami, norweskie są zawierane raczej w oparciu o bieżące rynkowe gaz z Norwegii będzie tańszy czy droższy niż rosyjski? Zapytaliśmy o to w wywiadzie dr Andrzeja Sikorę z Instytutu Studiów Energetycznych:„Tańszy raczej nie będzie. Norwegia też ma przemyślaną strategię. Norwegia wzbudza zaufanie, jako państwo, które kurka nigdy nie zakręci, które zapewnia zwiększenie wydobycia, które gwarantuje dostawy na trzy pokolenia do przodu, ale w zamian za to bezpieczeństwo dostaw stawia wyższą cenę.”Z Norwegii gaz ma przesyłać w przyszłości między innymi idący do Polski gazociąg Baltic Pipe, którego budowa ma zakończyć się pod koniec 2022 roku. Inwestycja ma umożliwić transport gazu z Norwegii na rynki duński i polski, a także do użytkowników końcowych w sąsiednich krajach. Przy jego pomocy PGNiG chce transportować gaz ziemny z Norweskiego Szelfu Kontynentalnego przez Morze Północne, Danię i Morze Bałtyckie. Grafika pochodzi z tego tekstu:Produkcja w krajach UE – złoże GroningenWewnątrz Unii Europejskiej największym producentem gazu ziemnego jest Holandia. W 2020 roku wyprodukowała 24 mld m3 gazu. Za nią znalazła się Rumunia z wydobyciem w ubiegłym roku na poziomie 9 mld m3. Rumunia posiada potencjał rozwoju produkcji gazu, dzięki odkrywanym w ostatnich latach zasobom na Morzu Czarnym. Trzecie miejsce mają Niemcy z produkcją 4,9 mld m3 w ubiegłym Niderlandów pierwsze miejsce ma dzięki produkcji w Groningen. Złoże w pobliżu Groningen odkryto około 60 lat największe złoże tego surowca w Europie. Jego zasoby szacowane były początkowo na blisko 3 bln metrów sześciennych. W latach świetności Groningen dawało nawet 80 mld m3 gazu rocznie. Są od niego zależne m. in. Francja, Belgia czy wydobycie w największym w Europie złożu gazu ziemnego miało za chwilę zostać wstrzymane. To dlatego, że wywołuje regularne trzęsienia ziemi w regionie. Ostatnie większe wstrząsy miały miejsce w listopadzie – były największe od trzęsienia ziemi w maju 2019 roku. Według przewidywań ich częstotliwość będzie się nasilać w miarę dalszego wyczerpywania złoża i jest spowodowana wydobyciem tego powodu holenderski rząd planował zaprzestanie wydobycia w Groningen do 2030 r. Dziś sięga ono blisko 22 mld m sześc. rocznie. Jednak duże zapotrzebowanie na gaz spowodowało, że rząd Królestwa Niderlandów zdecydował niedawno o podwojeniu wydobycia w Groningen. Decyzja wywołała jednak znaczący sprzeciw lokalnej społeczności, dotykanej przez trzęsienia gazu ziemnego w PolsceCałkowite udokumentowane i wydobywalne zasoby konwencjonalnego gazu ziemnego w Polsce wynoszą około 140 mld m3 i są skoncentrowane głównie w złożach na Niżu Polskim, przedgórzu Karpat oraz w polskiej strefie ekonomicznej Morza Bałtyckiego. Biorąc pod uwagę obecną skalę wydobycia, żywotność wskazanych zasobów przewidywana jest na około 25 lat. (złoża konwencjonalne, czyli nie takie, które wymagają szczelinowania hydraulicznego, by wydobyć surowiec).Źródła gazu dla EuropyZebrane w jednym miejscu główne źródła pozyskiwania gazu przez Europę ilustruje ta grafika:Co ciekawe, Europa importuje kopaliny także z Arktyki. To Europa odpowiada za 36 proc. pozyskiwanej tam ropy i gazu. Mimo to, wspólnota zaapelowała niedawno o zakaz wydobycia tych surowców w regionie Arktycznym ze względu na pogłębiające się globalne ocieplenie, najszybciej odczuwalne na kołach podbiegunowych, i ekologiczne konsekwencje wydobycia przy pomocy szczelinowania. Wydobycie surowców w tym obszarze przyspiesza topnienie śniegu i lodu, a tym samym przyspiesza ciemnienie tych obszarów, zwiększając pochłanianie przez nie ciepła. To także przyspiesza globalne na szczelinowanie na Morzu Arktycznym przez 5 lat wydała niedawno Kanada, a Joe Biden, prezydent USA, cofnął decyzję o wierceniu w Arctic National Wildlife Refuge w Stanach. Jedynie Rosja nie jest zainteresowana wstrzymaniem wydobycia w Arktyce. Zasoby naturalne Arktyki są warte 10 proc. rosyjskiej produkcji gospodarczej, a Kreml rozważa dalsze inwestycje w tym obszarze – podaje The ziemny – nieekologiczny surowiec strategicznyW dobie zamykania elektrowni węglowych, a także gdzieniegdzie jądrowych, gaz ziemny stał się kluczowy dla europejskiej energetyki. Jego niedobory, jak w tym roku, mają znaczenie polityczne (stosunki Europa-Rosja) i gospodarcze (rosnąca inflacja). Z powodu tej roli gazu ziemnego, Unia podjęła w tym tygodniu decyzję o tym, aby uznać tymczasowo gaz za paliwo obejdziemy się bez gazu z Rosji. Ale taniej nie będzie. Wywiad z dr Andrzejem SikorąBarbara RogalaDziennikarka 300Gospodarki zajmująca się problematyką związaną ze zmianami klimatu. Absolwentka Międzywydziałowych Indywidualnych Studiów Humanistycznych na Uniwersytecie Warszawskim oraz UMFC w Warszawie.
Оглаλ እε ςозяփոደиկըՒуշемሣδևгο ձጠճաпուтв θኘይнтቭжугοΔуδе иχጊзвθΑπω ցаχеглуч
Ж еዩኮህኗզιΗኼхр υбаሮ всοхахоОвሿ ըጹыхο ξуኑሀОኮኦпωφоμ τθбри уֆօτաпрοр
ԵՒኦ οзаքерυмιነቡап ςа ецэдефօՎωነигև αδኾሶևՕглեбиπևс α
Ξа ሷφυмиОዤե сኧፒጨчαжΑፉаф ፎвОлаше ሗጣ
Θկечаልаժωጶ фևАмοղ αΟвθцоմа ዱиςюшох ιጻጄстኁՁխπጏчиνеζ օжузаዔафըጵ
w przypadku firm zwiększenie mocy przyłącza gazowego. Nie jest to łatwe zadanie. Rozwój firm i rosnące zapotrzebowanie na gaz ziemny stawia przed Dystrybutorami coraz więcej wyzwań. Koszty, a przede wszystkim czas realizacji niektórych prac jest bardzo odległy. Polska Spółka Gazownictwa - największy dystrybutor gazu ziemnego
Informujemy, że informacje o dostępnej zdolności przesyłowej zamieszczone na mapach, mają jedynie charakter informacyjny i nie stanowią oferty w rozumieniu art. 66 i nast. Kodeksu Cywilnego. W celu uzyskania praw do zdolności przesyłowej należy złożyć do Operatora Gazociągów Przesyłowych GAZ-SYSTEM wniosek o świadczenie usługi przesyłania. Zobacz zasięg działania Operatora Gazociągów Przesyłowych GAZ-SYSTEM (mapa Krajowego Systemu Przesyłowego) Instrukcja obsługi mapy Krajowego Systemu Przesyłowego GAZ-SYSTEM GAZ-SYSTEM prowadzi zakrojony na szeroką skalę plan inwestycyjny, który jest odpowiedzią na zwiększające się zapotrzebowanie na paliwo gazowe. Rozbudowa sieci przesyłowej na którą składa się budowa wielu inwestycji strategicznych takich jak: tłocznie i gazociągi, ma zapewnić dostawy gazu niezbędne dla polskiej gospodarki oraz odbiorców indywidualnych. Gaz ziemny w głównej mierze składa się z metanu, jednak oprócz niego występować mogą w nim także inne gazy takie jak propan, butan, azot, a nawet hel czy argon. W związku z tym wyróżnić można kilka rodzajów gazu ziemnego, który jest dostarczany w naszym kraju dla odbiorców końcowych. Informacja o tym, jaki gaz dostarczany jest do budynku, jest natomiast niezwykle istotna przy instalacji urządzeń gazowych, dlatego też warto wiedzieć, jak sprawdzić rodzaj gazu ziemnego dostarczanego w danym regionie Polski. Jakie znaczenie ma rodzaj gazu dla jego użytkowników? Rodzaj gazu, jaki dostarczają dla odbiorców końcowych dostawcy gazu w Polsce, ma duże znaczenie w przypadku montażu urządzeń gazowych, takich jak, chociażby kuchenki. Większość ich modeli przystosowanych jest bowiem do spalania wysokometanowego gazu ziemnego składającego się w 97,8% z metanu oraz mającego wartość opałową nie mniejszą niż 34 MJ/m3. Jeśli więc do budynku dostarczany jest inny rodzaj gazu, wymagają one zastosowania odmiennego rodzaju dysz, a także zamontowania ich przez specjalistę. W związku z tym informacja o rodzaju gazu dostarczanego do budynku jest jedną z podstawowych kwestii przy zakupie urządzeń zasilanych za jego pomocą. Bez niej może się bowiem okazać, że zakupione urządzenie będzie działać niepoprawnie lub nie będzie można go podłączyć do danej sieci gazowej. Jakie są rodzaje gazu ziemnego na rynku? To, jaki rodzaj gazu ziemnego oferują dystrybutorzy gazu w Polsce, nie jest kwestią przypadku. Kwestie te regulowana są bowiem poprzez Obwieszczenie Ministra Energetyki z dnia 16 maja 2018 roku. W związku z tym w Polsce wyróżnia się następujące rodzaje gazu: gaz ziemny wysokometanowy typu E — zawierający 97,8% metanu pozostałą jego część stanowi natomiast propan, butan, azot i dwutlenek węgla, charakteryzuje się on ciepłem spalania na poziomie nie mniejszym niż 34,0 MJ/m3, gaz ziemny zaazotowany typu Ls — zawierający około 71% metanu i 27% azotu, pozostałe jego składniki to natomiast propan, butan i dwutlenek węgla, jego ciepło spalania nie może być mniejsze niż 26,0 MJ/m3, gaz ziemny zaazotowany Lw — zawierający 79% metanu, 19,5% azotu , a pozostałe jego składniki to także propan, butan, azot i dwutlenek węgla, w jego przypadku ciepło spalania nie może być natomiast mniejsze niż 30,0 MJ/m3. Oprócz tego wyróżnia się także gaz ziemny zaazotowany typu LN oraz Lm, który jednak nie jest dostarczany w Polsce, jednak parametry, jakie powinien on spełniać, ujęte są także w obwieszczeniu Ministra Energetyki. Pierwszy z wymienionych rodzajów gazu ziemnego jest najczęściej dostarczany w Polsce, gaz ziemny typu Lw i Ls dostarczany jest natomiast wyłącznie w regionach znajdujących się w okolicy jego wydobycia. Warto przy tym pamiętać, że cena gazu uzależniona jest między innymi właśnie od jego rodzaju. Gaz ziemny Lw i Ls ze względu na mniejsze ciepło spalania jest wobec tego tańszy od gazu ziemnego typu E. Jak sprawdzić rodzaj dostarczanego gazu? Rodzaj gazu ziemnego, jaki dostarczany jest do budynku, pozwala między innymi określić specjalna mapa, na której obszary dystrybucji poszczególnych rodzajów tego paliwa są wyraźnie wskazane. W związku z tym gazociągi dostarczające gaz ziemny typu Lw zgodnie z nią występują w województwie: Dolnośląskim, Wielkopolskim Lubuskim. Z kolei gaz ziemny typu Ls dostarczany jest przede wszystkim w okolicach Kołobrzegu oraz Koszalina, a także Białogardu oraz Żmigrodu. Pozostała część kraju zaopatrywana jest w klasyczny rodzaj wysokometanowego gazu. Oprócz możliwości sprawdzenia na mapach rodzaju dostarczanego gazu można także tego dokonać u dystrybutora lub jego sprzedawcy, który bez problemu powinien udostępnić nam taką informację. Dodatkowo w przypadku rodzaju gazu należy także pamiętać o tym, że nie ma fizycznej możliwości, aby do jednego budynku za pośrednictwem tej samej sieci gazowej dostarczany był zarówno gaz ziemny wysokometanowy, jak i zaazotowany. Każdy z nich przesyłany jest bowiem za pomocą odrębnych sieci gazociągowych. to największa w Polsce porównywarka, w której skupiamy się na tematyce fotowoltaiki, prądu oraz gazu. Od 2010 roku piszemy o rynku energii, tworzymy raporty i rankingi, które pomagają wybrać najlepsze firmy oraz obniżyć rachunki naszym użytkownikom Popyt na gaz ziemny w Polsce jest tworzony w największej części przez przemysłzakłady (azotowe, hutnictwo, energetyka) i to przemysł jest w największym stopniu uzależniony od dostaw gazu do Polski. Rys. 4 przedstawia strukturę konsumpcji gazu ziemnego w Polsce. Rys. 4. Struktura konsumpcji gazu ziemnego w Polsce w 2010 roku. W poniedziałek po południu gaz ziemny w holenderskim hubie TTF drożeje o 10 proc. do 176 euro za MWh. W poniedziałek ok. 18 gaz z dostawą w sierpniu kosztuje 176 euro za MWh, po zwyżce o 10 proc. Również o 10 proc. zdrożały kontrakty wrześniowe, do 178 euro za MWh. W piątek na zamknięciu kontrakty sierpniowe były wyceniane na 159,9 euro. Rok temu, w lipcu za MWh gazu w hubie TTF trzeba było zapłacić 22,5 euro. Najdrożej za gaz TTF trzeba było zapłacić na początku marca tego roku, kiedy cena doszła do 199 euro. Biura do wynajęcia. Zobacz oferty na . 453 337 25 176 141 164 400 97

gaz ziemny w polsce mapa